Zajmuję się fotografią biznesową. Taką wybrałam ścieżkę zawodową. Robię zdjęcia właścicielom i pracownikom firm. W większości podlaskich, bo stąd pochodzę, tutaj mieszkam i tutaj nawiązuję kontakty.
W 2017 roku dołączyłam do Towarzystwa Biznesowego. Poznaję wielu ciekawych ludzi, uczestniczę w szkoleniach organizowanych przez TBB, rozwijam się.
W kilku tekstach na blogu chcę Wam pokazać, jak pracuję z klientami, czyli…
Jak wygląda biznesowa sesja zdjęciowa „od kuchni”?
Maćka poznałam na jednym ze spotkań Towarzystwa Biznesowego w Białymstoku. Jego ciepłe spojrzenie i otwarty umysł od razu przykuły moją uwagę. Rozmawialiśmy kilka razy. Gdy Maciek któregoś dnia zapytał mnie o sesję wizerunkową jego firmy, wiedziałam, że będzie ciekawie. W moich oczach to jest „człowiek orkiestra”, który zajmuje się wieloma rzeczami jednocześnie. Wiedziałam, że warto to pokazać na zdjęciach.
Jestem twarzą firmy. Chciałem pokazać klientom, komu powierzają swoje inwestycje. Nie jestem wielką korporacją, tylko prawdziwym człowiekiem, ze swoimi pasjami, wiedzą i ułomnościami, które staram się ciągle eliminować i poprawiać.
Przygotowanie do sesji zdjęciowej w fotografii biznesowej
Etapy pracy nad sesją zdjęciową szczegółowo opisałam w swoim innym artykule: Sesja zdjęciowa – jak to wygląda? Krok po kroku.
Spotkaliśmy się w siedzibie firmy Archime, czyli w biurze Maćka. Opowiedział mi o tym co robi, gdzie chce umieścić zdjęcia, do czego ich potrzebuje.
– Zajmuję się projektowaniem budynków przemysłowych, audytem dokumentacji projektowej, negocjuję, szukam wykonawców, przygotowuję umowy, nadzoruję realizację budynków i oddaję je do użytkowania – opowiadał mi Maciek. – Pomagam w znalezieniu najbardziej dopasowanej formy budynku pod kątem zarówno powierzchni, układu funkcjonalnego, technologii, jak i finansów, a także wymaganego czasu realizacji. Zapewniam spokój w trakcie realizacji inwestycji. Przejmuję ciężar jej prowadzenia na siebie.
Każdą sesję zdjęciową poprzedzam rozmową, by wyczuć, jakie cechy charakteru powinnam uwypuklić na fotografiach. Dzięki temu, co usłyszałam, wiedziałam jakiego człowieka chcę pokazać na zdjęciach portretowych w różnych aranżacjach. Maciek oprowadził mnie po budynku w którym pracuje, bym mogła znaleźć i zaplanować konkretne miejsca do zdjęć. Wybraliśmy plany zdjęciowe, uzgodniliśmy, jakie ubrania musi przygotować i zaplanowaliśmy całą sesję.
Dzień sesji zdjęciowej
Początek dnia był słoneczny. Zaczęliśmy od pokazania Maćka na budowie. Potem pojechaliśmy do budynku, w którym Maciek urzęduje, czyli szpitala USK. Tam skupiliśmy się na bardziej biznesowych kadrach, bo praca Maćka to również spotkania, praca nad projektami. Gdy szliśmy na dach, gdzie jest lądowisko helikopterów (tak, było puste i było bezpiecznie), zaczęło padać. Jesteśmy gotowi do zdjęć. Kolejna koszula nałożona, asystent Marcin czeka z lampami a tu… leje. Poczekaliśmy aż się trochę ściemni, by pokazać w ciekawy sposób to miejsce. Na szczęście udało się złapać moment! Deszcz ucichł, a my w 5 min zrobiliśmy kilka ujęć.
Maciej Ejdys tak podsumował naszą współpracę:
Realizacja pomysłu na zdjęcia biznesowe przebiegła rewelacyjnie. Efekt mnie pozytywnie zaskoczył. Mam zamiar powtórzyć sesję za jakiś czas i włączyć do niej jeszcze pracowników, których aktualnie pozyskuję. W tym co robię to zespół jest najważniejszy, ludzie którzy go tworzą. Zdjęcia zostały odebrane bardzo dobrze. Zauważono od razu profesjonalizm w ich wykonaniu i obróbce. Wydobyłaś na nich to, na czym mi zależało. Pokazałaś moją naturalność, pewność siebie, szacunek dla innych.
Oto efekty naszej sesji biznesowej:
Maciej – co więcej
Maciek to bardzo ciepły i otwarty człowiek, społecznik, przedsiębiorca, dobry mąż i ojciec. Często biorę udział w kolacjach biznesowych, które organizuje Maciek. Przedsiębiorcy mogą wymieniać się doświadczeniami przy wyśmienitym jedzeniu. Zabieram na te spotkania mój malutki aparat Ricoh, który ostatnio skradł moje serce.
Zapraszam Was do odwiedzenia mojego portfolio, a także na stronę internetową Macieja Ejdysa oraz obserwowanie jego profilu na fb: